Blog - najnowsze wpisy
-
Marzysz o anonimowym wysyłaniu sms mamy dla Ciebie idealne rozwiązanie Darmowa bramka sms pozwala na wysyłanie smsow do każdego bez logowania
Więcej
-
Prawdopodobnie pustułki opuściły gniazdo. Ostatnio widziałem je w niedzielę rano. Od tamtej pory nie ma śladu ptaków. W gnieździe po sąiedzku samiczka siedzi w skrzynce a samczyk z naszej skrzynki cały czas do niej przylatuje. Trudno powiedzieć dlaczego samica opuściła nasze gniazdo. Być może samiec przestał ją dokarmiać...Sam nie wiem...
Jeżeli do niedzieli 6 maja 2012 r. nic się nie zmini to postaramy sie uruchomić przekaz z gniazda tuż obok. To gniazdo, z którego w 2009 r. był przekaz on-line. Sprzęt jest na miejscu trzeba tylko podłączyć i przekierować transmisję.
Zatem odłączamy transmisję by nie generować kosztów.
Więcej
-
Przygotowania do przylotu pustułek zaczęły się dość wcześnie. 24 marca 2012 r. posprzątaliśmy im domek. Umyliśmy okna i wypastowaliśmy podłogę. No i pojawili się goście. 14 kwietnia 2012 r. zawitali pan i pani domu. Ten pan to trochę szemrany (zwolennik wolnych związków). Ze skrupulatnych obserwacji wynika, że bywa również u pani po drugiej stronie ulicy. Osobiście nie mam nic przeciwko temu, ale wykarmienie dwóch samic wysiadujących jaja i zapewnienie pożywienia potomstwu pachnie nieco horrorem lub raczej tragedią. Wiem jednak, że takie sytuacje mają miejsce i kończą się sukcesem. I tej myśli będę się trzymać.
Więcej
-
Wczoraj jak tylko na niebie pojawiły się pierwsze małe promyczki słońca udałam się do pobliskiego lasu i dokonałam tam ciekawych obserwacji. Las ten był dość gęsty, więc już na samym początku udało mi się zauważyć pełzacza leśnego i kilka bogatek. Następnie przy paśniku zaobserwowałam sześć saren i pięć dzików - bardzo się ich przestraszyłam lecz one chyba bardziej, bo jak tylko mnie zobaczyły to uciekły. Potem gdy już wyszłam na łąkę widziałam myszołowa zwyczajnego i kilka kuropatw. W drodze powrotnej spotkałam krogulca szybko lecącego pośród drzew za zdobyczą. Schowałam się za drzewem i dość długo obserwowałam go, gdy odleciał podeszłam do miejsca jego posiłku i jego zdobyczą okazał się...rudzik. Przy moim domu zobaczyłam tylko mazurki i wróble. I tak właśnie zakończyła się moja bardzo rozmaita w ciekawe gatunki przygoda.
-
Pozdrawiam Szczudak.
Więcej
-
Wczoraj ostatnia pustułka opuściła gniazdo. Jakby to powiedział tygrysek z Kubusia Puchatka "zrobiło się beztygrysio" czy w tym przypadku "bezpustułkowo". I nawet natychmiastowa adaptacja pustego gniazda przez gołębie nie cieszy. Pustułkowy blog również pora zakończyć. Mam nadzieję, że Ci, którzy tu zaglądali zaczerpnęli z niego coś - niecoś. Ja dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas przy pustułkowej kamerce. Dziękuję za wsparcie finansowe transmisji, cenne uwagi, czujność i życzliwość. Mam nadzieję, że spotkamy się w przyszłym roku. Ech pusto, pusto .... . Do zobaczenia!
Więcej
-
Pustawo, smutnawo, jesiennie choć środek lata. Już tylko jeden podlotek w gnieździe. Odwagi mała/mały!
Więcej
-
No i co się stało z małymi, pięknymi, puchatymi kulkami? Nie ma. Nieubłaganie minął 30 dzień od urodzin. Jeszcze tylko kilka dni i frrrr!!! Najpierw samce, potem samiczki. Mądre te ptasie kobiety. Wyślą facetów na zwiady (czy też pierwszą linię frontu) to same mniej błędów zrobią. A ja głupia fukam, gdy się facet przede mnie pakuje w drzwiach ;). Po wylocie pustułki trzymają się blisko gniazda. Metr - dwa metry, na pobliskich drzewach, w widocznych miejscach, żeby rodzice z "papu" trafili. Rodzice dokarmiają jeszcze podloty przez dwa - trzy tygodnie. Ja to chciałabym żeby jeszcze trochę pobyły w domu. Dziś już siedziały rzędem na desce, co wzbudziło mój niepokój a krążąca po głowie myśl nie dawała mi spokoju" to już?" Mam nadzieje, że jeszcze jutro je zobaczę;)
Więcej
-
Moją pasją jest fotografia.Od dawna ulubionym obiektem są bociany.Mam uwiecznioną parę bocianią od przylotu,poprzez zaloty,wysiadywanie jaj.Młode rosną na zdjęciach w szybkim tempie.Rodzice karmią je na zmianę.Będzie mi smutno jak odlecą.
Więcej
-
Informacje z dnia dzisiejszego o skarmianiu: 5:28; 7:30; 8:45; 10:15; 10:24(fotka w galerii); 10:38 (fotka w galerii); 10:45 (fotka w galerii); 11:13; 13:05; 14:20; 15:18(fotka w galerii); 15:58 (fotka w galerii); 17:06(fotka w galerii); 18:34(fotka w galerii); 19:16(fotka w galerii).
To jest 15 karmień. Cytując za monografią Łuka Rejta i Pawła Śliwy średnia liczba karmień pustułek w wieku 3 tygodni wynosi 11 w ciągu dnia. Wraz z wiekiem piskląt skraca się czas karmienia. Coraz silniejsze pisklęta starają się nawet wyrywać zdobycz rodzicom. " Z tego powodu moment przyniesienia nornika bądź wróbla do gniazda przypomina regularną bitwę z udziałem zarówno młodych, jak i dorosłych osobników" (cyt. za Ł. Rejt, P. Śliwa, Monografia przyrodnicza, Pustułka).
Więcej
-
Dziękuję za informacje napływające niemal natychmiast po umieszczeniu na blogu apelu. Wiemy, że maluchy są karmione. Wiemy, że karmienie odbywa się systematycznie. Nie ma zatem potrzeby ingerencji ze strony człowieka w to, co dzieje się w gnieździe. A dzieje się samo życie. Walka o byt to nie film z happy endem - ani tam wysoko w ptasich przestworzach ani na ziemi ani w jej głębi. Nie widziałam ani razu ptaka, który z premedytacją sam by sobie szkodził. Ptaka z fajką, pijącego alkohol, uzależnionego od .... (lista jest długa). A my, ludzie cóż .... . Ptaki walczą o życie, o przetrwanie, choć może "kamera" tego nie lubi "bo nieładne", "bo jak tak można!". A my, ludzie ... . Chyba to dla nas dobra lekcja. Spokojnej nocy, Maluchy ... .
Więcej
-
Jeżeli komuś z czytających i obserwujących nasze pustułki uda się uchwycić moment skarmiania piskląt przez dorosłe ptaki wdzięczni bylibyśmy za przesłanie na adres mariusz@bocian.org.pl zdjęcia lub informacji o dacie i godzinie karmienia. Niestety nie jesteśmy w stanie obserwować gniazda 24 godziny na dobę a tylko pełna informacja pozwoli nam pomóc ptakom.
Więcej
-
Obecnie w niszy gniazdowej możemy obserwować akt kanibalizmu, który u pustułek zdarza się rzadko.
Łukasz Rejt, współautor monografii przyrodniczej o pustułkach, powiedział nam, że przez wszystkie lata swoich obserwacji takich przypadków miał może ze dwa. Zapytany o przyczyny takiej sytuacji powiedział, że być może jest mało pokarmu i rodzice nie są w stanie przynieść do gniazda wystarczającej ilości. Nie wykluczone również, że pustułka mogła paść ofiarą jakiejś choroby. Dla młodych, które pozostały w gnieździe to okazja do posiłku więc po prostu to wykorzystały. Zaproponował, by przyjrzeć się czy i jak często rodzice przynoszą pokarm młodym i wtedy ewentualnie podjąć decyzję o dokarmianiu piskląt. Na pewno widoczne na wielu forach emocje nie będą dobrym doradcą. Obserwujmy zatem, choć pewnie dla nikogo nie jest to łatwe.
Więcej
-
Nasze "maluchy" maja już trzy tygodnie. Samica przestała nocować w skrzynce a i w ciągu dnia można ją zobaczyć bardzo rzadko. Teraz karmienie piskląt ogranicza się w zasadzie do wrzucenia ofiary do niszy gniazdowej. Z tego co obserwujemy nasze młode pustułki radzą sobie z pokarmem przyniesionym przez rodziców jak mogą (bardzo często połykają go w całości).
Więcej
-
Dzisiaj po godzinie 18 Marcin Sidelnik zaobrączkował nasze maluchy. Każde pisklę otrzymało po dwie obrączki. Metalową, ornitologiczną z indywidualnym numerem i nazwą centrali obrączkarskiej oraz plastikową (białą z czarnymi literami), która bardzo ułatwia identyfikację bez konieczności schwytania ptaka. Maluchom gratulujemy otrzymania dowodu tożsamości.
Więcej
-
Hurrrrraaaa! Udało się nie mi (choć poniekąd przyczyniłam się do tego gotując w domu obiad dla obserwatora ;)) rozszyfrować obrączkę samca. Wykonaliśmy kilka telefonów (dziękujemy pięknie za życzliwość odbierającym) i okazało się, że niebieska obrączka z literami ANW pochodzi z warszawskiego ZOO. Ptak był obrączkowany 22 lipca 2008 r.. No proszę! Obrączkowali pisklaka a jaki troskliwy tatuś z niego wyrósł ;)
Więcej
-
"Niewielka kulka pokryta białym, delikatnym puchem" - tak określił pisklaka pustułki Łukasz Rejt w swojej monografii. Nic dodać nic ująć. I te niewielkie kulki natychmiast muszą przystąpić do generalnego remontu. Po pierwsze: należy zrobić "coś" z zębem jajowym. Po drugie: niezwłocznie "pomalować" białe pazury na czarno. Po trzecie: zamienić biały puch na coś konkretniejszego bardziej w odcieniach szarości. Po czwarte: pomyśleć skąd wytrzasnąć lotki i sterówki (na myślenie jest około 8 dni). Po piąte: w ciągu 20 dni osiągnąć połowę swojej wielkości. No i wreszcie po szóste: jak do cholery utrzymać tą kołyszącą się głowę. Ileż można leżeć na brzuchu z dziobem w kamieniach!
Więcej
-
Mamy już komplet maluchów. Już myśleliśmy, że będzie tylko piątka :-). To dopiero miła niespodzianka :-).
Więcej
-
Dzisiaj do swojego rodzeństwa dołączył piąty maluch :-).
Więcej
-
Już są cztery maluchy :-)
Więcej
-
Już są trzy! I ..... nornik a raczej obiadek pod nogą ;) W galerii fotka z karmienia ;)
Więcej
-
Marzysz o anonimowym wysyłaniu sms mamy dla Ciebie idealne rozwiązanie Darmowa bramka sms pozwala na wysyłanie smsow do każdego bez logowania
Więcej -
Prawdopodobnie pustułki opuściły gniazdo. Ostatnio widziałem je w niedzielę rano. Od tamtej pory nie ma śladu ptaków. W gnieździe po sąiedzku samiczka siedzi w skrzynce a samczyk z naszej skrzynki cały czas do niej przylatuje. Trudno powiedzieć dlaczego samica opuściła nasze gniazdo. Być może samiec przestał ją dokarmiać...Sam nie wiem...
Jeżeli do niedzieli 6 maja 2012 r. nic się nie zmini to postaramy sie uruchomić przekaz z gniazda tuż obok. To gniazdo, z którego w 2009 r. był przekaz on-line. Sprzęt jest na miejscu trzeba tylko podłączyć i przekierować transmisję.
Zatem odłączamy transmisję by nie generować kosztów.
Więcej -
Przygotowania do przylotu pustułek zaczęły się dość wcześnie. 24 marca 2012 r. posprzątaliśmy im domek. Umyliśmy okna i wypastowaliśmy podłogę. No i pojawili się goście. 14 kwietnia 2012 r. zawitali pan i pani domu. Ten pan to trochę szemrany (zwolennik wolnych związków). Ze skrupulatnych obserwacji wynika, że bywa również u pani po drugiej stronie ulicy. Osobiście nie mam nic przeciwko temu, ale wykarmienie dwóch samic wysiadujących jaja i zapewnienie pożywienia potomstwu pachnie nieco horrorem lub raczej tragedią. Wiem jednak, że takie sytuacje mają miejsce i kończą się sukcesem. I tej myśli będę się trzymać.
Więcej -
Wczoraj jak tylko na niebie pojawiły się pierwsze małe promyczki słońca udałam się do pobliskiego lasu i dokonałam tam ciekawych obserwacji. Las ten był dość gęsty, więc już na samym początku udało mi się zauważyć pełzacza leśnego i kilka bogatek. Następnie przy paśniku zaobserwowałam sześć saren i pięć dzików - bardzo się ich przestraszyłam lecz one chyba bardziej, bo jak tylko mnie zobaczyły to uciekły. Potem gdy już wyszłam na łąkę widziałam myszołowa zwyczajnego i kilka kuropatw. W drodze powrotnej spotkałam krogulca szybko lecącego pośród drzew za zdobyczą. Schowałam się za drzewem i dość długo obserwowałam go, gdy odleciał podeszłam do miejsca jego posiłku i jego zdobyczą okazał się...rudzik. Przy moim domu zobaczyłam tylko mazurki i wróble. I tak właśnie zakończyła się moja bardzo rozmaita w ciekawe gatunki przygoda.
- Pozdrawiam Szczudak.
-
Wczoraj ostatnia pustułka opuściła gniazdo. Jakby to powiedział tygrysek z Kubusia Puchatka "zrobiło się beztygrysio" czy w tym przypadku "bezpustułkowo". I nawet natychmiastowa adaptacja pustego gniazda przez gołębie nie cieszy. Pustułkowy blog również pora zakończyć. Mam nadzieję, że Ci, którzy tu zaglądali zaczerpnęli z niego coś - niecoś. Ja dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas przy pustułkowej kamerce. Dziękuję za wsparcie finansowe transmisji, cenne uwagi, czujność i życzliwość. Mam nadzieję, że spotkamy się w przyszłym roku. Ech pusto, pusto .... . Do zobaczenia!
Więcej -
Pustawo, smutnawo, jesiennie choć środek lata. Już tylko jeden podlotek w gnieździe. Odwagi mała/mały!
Więcej -
No i co się stało z małymi, pięknymi, puchatymi kulkami? Nie ma. Nieubłaganie minął 30 dzień od urodzin. Jeszcze tylko kilka dni i frrrr!!! Najpierw samce, potem samiczki. Mądre te ptasie kobiety. Wyślą facetów na zwiady (czy też pierwszą linię frontu) to same mniej błędów zrobią. A ja głupia fukam, gdy się facet przede mnie pakuje w drzwiach ;). Po wylocie pustułki trzymają się blisko gniazda. Metr - dwa metry, na pobliskich drzewach, w widocznych miejscach, żeby rodzice z "papu" trafili. Rodzice dokarmiają jeszcze podloty przez dwa - trzy tygodnie. Ja to chciałabym żeby jeszcze trochę pobyły w domu. Dziś już siedziały rzędem na desce, co wzbudziło mój niepokój a krążąca po głowie myśl nie dawała mi spokoju" to już?" Mam nadzieje, że jeszcze jutro je zobaczę;)
Więcej -
Moją pasją jest fotografia.Od dawna ulubionym obiektem są bociany.Mam uwiecznioną parę bocianią od przylotu,poprzez zaloty,wysiadywanie jaj.Młode rosną na zdjęciach w szybkim tempie.Rodzice karmią je na zmianę.Będzie mi smutno jak odlecą.
Więcej -
Informacje z dnia dzisiejszego o skarmianiu: 5:28; 7:30; 8:45; 10:15; 10:24(fotka w galerii); 10:38 (fotka w galerii); 10:45 (fotka w galerii); 11:13; 13:05; 14:20; 15:18(fotka w galerii); 15:58 (fotka w galerii); 17:06(fotka w galerii); 18:34(fotka w galerii); 19:16(fotka w galerii).
To jest 15 karmień. Cytując za monografią Łuka Rejta i Pawła Śliwy średnia liczba karmień pustułek w wieku 3 tygodni wynosi 11 w ciągu dnia. Wraz z wiekiem piskląt skraca się czas karmienia. Coraz silniejsze pisklęta starają się nawet wyrywać zdobycz rodzicom. " Z tego powodu moment przyniesienia nornika bądź wróbla do gniazda przypomina regularną bitwę z udziałem zarówno młodych, jak i dorosłych osobników" (cyt. za Ł. Rejt, P. Śliwa, Monografia przyrodnicza, Pustułka).
Więcej -
Dziękuję za informacje napływające niemal natychmiast po umieszczeniu na blogu apelu. Wiemy, że maluchy są karmione. Wiemy, że karmienie odbywa się systematycznie. Nie ma zatem potrzeby ingerencji ze strony człowieka w to, co dzieje się w gnieździe. A dzieje się samo życie. Walka o byt to nie film z happy endem - ani tam wysoko w ptasich przestworzach ani na ziemi ani w jej głębi. Nie widziałam ani razu ptaka, który z premedytacją sam by sobie szkodził. Ptaka z fajką, pijącego alkohol, uzależnionego od .... (lista jest długa). A my, ludzie cóż .... . Ptaki walczą o życie, o przetrwanie, choć może "kamera" tego nie lubi "bo nieładne", "bo jak tak można!". A my, ludzie ... . Chyba to dla nas dobra lekcja. Spokojnej nocy, Maluchy ... .
Więcej -
Jeżeli komuś z czytających i obserwujących nasze pustułki uda się uchwycić moment skarmiania piskląt przez dorosłe ptaki wdzięczni bylibyśmy za przesłanie na adres mariusz@bocian.org.pl zdjęcia lub informacji o dacie i godzinie karmienia. Niestety nie jesteśmy w stanie obserwować gniazda 24 godziny na dobę a tylko pełna informacja pozwoli nam pomóc ptakom.
Więcej -
Obecnie w niszy gniazdowej możemy obserwować akt kanibalizmu, który u pustułek zdarza się rzadko.
Łukasz Rejt, współautor monografii przyrodniczej o pustułkach, powiedział nam, że przez wszystkie lata swoich obserwacji takich przypadków miał może ze dwa. Zapytany o przyczyny takiej sytuacji powiedział, że być może jest mało pokarmu i rodzice nie są w stanie przynieść do gniazda wystarczającej ilości. Nie wykluczone również, że pustułka mogła paść ofiarą jakiejś choroby. Dla młodych, które pozostały w gnieździe to okazja do posiłku więc po prostu to wykorzystały. Zaproponował, by przyjrzeć się czy i jak często rodzice przynoszą pokarm młodym i wtedy ewentualnie podjąć decyzję o dokarmianiu piskląt. Na pewno widoczne na wielu forach emocje nie będą dobrym doradcą. Obserwujmy zatem, choć pewnie dla nikogo nie jest to łatwe.
Więcej -
Nasze "maluchy" maja już trzy tygodnie. Samica przestała nocować w skrzynce a i w ciągu dnia można ją zobaczyć bardzo rzadko. Teraz karmienie piskląt ogranicza się w zasadzie do wrzucenia ofiary do niszy gniazdowej. Z tego co obserwujemy nasze młode pustułki radzą sobie z pokarmem przyniesionym przez rodziców jak mogą (bardzo często połykają go w całości).
Więcej -
Dzisiaj po godzinie 18 Marcin Sidelnik zaobrączkował nasze maluchy. Każde pisklę otrzymało po dwie obrączki. Metalową, ornitologiczną z indywidualnym numerem i nazwą centrali obrączkarskiej oraz plastikową (białą z czarnymi literami), która bardzo ułatwia identyfikację bez konieczności schwytania ptaka. Maluchom gratulujemy otrzymania dowodu tożsamości.
Więcej -
Hurrrrraaaa! Udało się nie mi (choć poniekąd przyczyniłam się do tego gotując w domu obiad dla obserwatora ;)) rozszyfrować obrączkę samca. Wykonaliśmy kilka telefonów (dziękujemy pięknie za życzliwość odbierającym) i okazało się, że niebieska obrączka z literami ANW pochodzi z warszawskiego ZOO. Ptak był obrączkowany 22 lipca 2008 r.. No proszę! Obrączkowali pisklaka a jaki troskliwy tatuś z niego wyrósł ;)
Więcej -
"Niewielka kulka pokryta białym, delikatnym puchem" - tak określił pisklaka pustułki Łukasz Rejt w swojej monografii. Nic dodać nic ująć. I te niewielkie kulki natychmiast muszą przystąpić do generalnego remontu. Po pierwsze: należy zrobić "coś" z zębem jajowym. Po drugie: niezwłocznie "pomalować" białe pazury na czarno. Po trzecie: zamienić biały puch na coś konkretniejszego bardziej w odcieniach szarości. Po czwarte: pomyśleć skąd wytrzasnąć lotki i sterówki (na myślenie jest około 8 dni). Po piąte: w ciągu 20 dni osiągnąć połowę swojej wielkości. No i wreszcie po szóste: jak do cholery utrzymać tą kołyszącą się głowę. Ileż można leżeć na brzuchu z dziobem w kamieniach!
Więcej -
Mamy już komplet maluchów. Już myśleliśmy, że będzie tylko piątka :-). To dopiero miła niespodzianka :-).
Więcej -
Dzisiaj do swojego rodzeństwa dołączył piąty maluch :-).
Więcej -
Już są cztery maluchy :-)
Więcej -
Już są trzy! I ..... nornik a raczej obiadek pod nogą ;) W galerii fotka z karmienia ;)
Więcej