Kalendarium konfliktu wokół banera reklamowego TVP1 w Opolu, podczas 45 Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej.

2008-06-14 11:43 administrator portalu

Poniżej publikujemy chronologiczny zapis wydarzeń z ostatnich kilku dni, dotyczących banera, który uniemożliwił jerzykom dostęp do gniazd w budynku Urzędu Wojewódzkiego w Opolu, a także z okresu poprzedzającego jego powieszenie.

Wydarzenia sprzed powieszenia banera dobitnie świadczą o tym, że można było tej sytuacji uniknąć a TVP1 doskonale znała zagrożenie.

Mamy nadzieję, że ten incydent będzie przestrogą dla różnych firm i instytucji, które często nieświadomie przyczyniają się do niszczenia lęgów ptasich. Ostatecznie usunięcie banera napawa nadzieją miłośników ptaków z całej Polski na szczęśliwe zakończenie podobnych konfliktów, występujących ostatnio bardzo często przy okazji remontów i termomodernizacji budynków.

BILANS FESTIWALU 2007:

Kilkanaście dorosłych jerzyków poniosło śmierć z powodu banera zasłaniającego budynek opolskiego Urzędu Wojewódzkiego,a co za tym idzie kilkadziesiąt piskląt straciło życie. Nikt nie poniósł konsekwencji.

MAJ 2008

Dostajemy telefon od Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Opolu z prośbą o pomoc w sprawie tegorocznego festiwalowego baneru, który znów miałby zawisnąć na budynku Urzędu Wojewódzkiego.
Nasze stanowisko jest jednoznaczne: nie można pozwolić by ptaki znów podzieliły los swoich pobratymców z zeszłego roku - baner nie może zawisnąć.

Wojewoda opolski zarządza obserwacje budynku i zinwentaryzowanie ilości miejsc gniazdowania jerzyków. Wykryto co najmniej 20 par lęgowych, stwierdzono iż baner nie powinien zawisnąć.

Wysyłamy do Urzędu Wojewódzkiego materiały edukacyjne na temat ochrony jerzyka.
Dostajemy telefon od organizatora festiwalu, który prosi o wydanie opinii zezwalającej na powieszenie baneru. Nasze stanowisko jest jednoznaczne: nie ma takiej możliwości.

Sprawa cichnie.

10 CZERWCA 2008

godz: 22:56
Dostajemy maila z prośbą o pomoc od zrozpaczonej mieszkanki Opola.
Informuje nas, że został zawieszony baner na budynku Urzędu Wojewódzkiego i znów zginą jerzyki – co więcej pozwolenie wydało Ministerstwo Środowiska.

Jest późno więc sprawa czeka do rana.

11 CZERWCA 2008

godz: 9:00
Dzwonimy do Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Opolu by potwierdzić zaistniałą sytuację. Niestety nasze obawy się potwierdzają. Ktoś wykonał opinie i na tej podstawie Ministerstwo Środowiska wydało zgodę…
Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy by uratować ptaki – dodaje WKP.

godz.: 11.12
Maila od mieszkanki Opola rozesłaliśmy do przyrodników z całej Polski. W celu mobilizacji ludzi i sprawnej wymiany informacji uruchomiliśmy wątek na naszym forum poświęcony tej sprawie.

godz: 11:23
Dostajemy kolejne maile w tej samej sprawie od innych mieszkańców Opola w tej samej sprawie.
Dzwonimy do TVP Opole, TVN24, RDC z prośbą o pomoc w interwencji by uratować ptaki
Próbujemy dzwonić do organizatora festiwalu TVP w celu wyjaśnienia sprawy – niestety telefony milczą. Próbujemy dotrzeć do osób decyzyjnych w TVP za pośrednictwem zaprzyjaźnionych dziennikarzy, bezskutecznie.
Sytuacja w Ministerstwie Środowiska jest podobna – wszyscy są na jakiś spotkaniach

godz: 11:57
Przyrodnicy z Opola są już na miejscu i monitorują sprawę. W akcję włącza się Grupa Lokalna OTOPu.

godz: 12:05
Dostajemy pierwsze zdjęcia budynku sprzed i po montażu baneru oraz skan decyzji Ministerstwa Środowiska. Zdjęcia mówią same za siebie. Otwory powycinane w banerze nie zdają egzaminu. Jerzyki nie wlatują do swoich gniazd.
W decyzji Ministerstwa Środowiska czytamy:

Zezwalam

Firmie CAM Media S.A. mieszczącej się przy ulicy Tamka 16 lok. U4, 00- 349 Warszawa na płoszenie i niepokojenie 11 par jerzyków (Apus apus) podczas montażu i demontażu banera na zachodniej ścianie budynku Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Opolu przy ulicy Piastowskiej 14, pod następującymi warunkami:
1) montaż banera należy przeprowadzić w terminie od dnia 10 czerwca do dnia 11 czerwca 2008 roku,
2) demontaż banera winien być zakończony w dniu 16 czerwca 2008 roku.
3) w banerze zostaną wycięte 20 cm otwory dostosowane do miejsc występowania gniazd jerzyków,
4) o terminie montażu i demontażu banera należy poinformować Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody w Opolu,
5) montaż i demontaż banera należy prowadzić pod nadzorem ornitologa.

Zezwolenie jest ważne do dnia 16 czerwca 2008 roku.

Zwracamy uwagę, ze decyzja zezwala na niepokojenie jerzyków tylko podczas montażu i demontażu banera, nie zezwala na zasłonięcie gniazd i narażenie na śmierć dorosłych ptaków, a jej intencją było umożliwienie ptakom dostępu do gniazd, niestety zaproponowane rozwiązania nie sprawdziły się.

godz: 12:15
O sprawie wie już opolska Gazeta Wyborcza, która natychmiast zajęła się problemem. Interweniują także inne lokalne media.

godz: 19:00
Mamy opinie Jerzego Desselbergera w sprawie baneru.
Sugeruje natychmiastowe zdjęcie. Zwraca uwagę, że poza bezpośrednim zagrożeniem ptaków dorosłych, bezskutecznie próbujących dostać się do gniazd, z powodu wysokich temperatur nie karmionym pisklętom grozi odwodnienie organizmu i zahamowanie wzrostu lotek, co dla jerzyka jest wyrokiem śmierci.

godz: 22:00
Rozmawiamy z ornitologiem, który wydał opinie. Stwierdza on, że na budynku gnieździ się tylko 11 par jerzyków i wycięcie odpowiednich otworów w banerze powinno wystarczyć by ptaki mogły swobodnie dostać się do swoich gniazd.

godz: 23:29
Dostajemy film z Opola (FILM DO POBRANIA). Widok mówi sam za siebie. Jerzyki nadal nie wlatują do gniazd. Baner jest dla nich barierą nie do przebycia.

12 CZERWCA 2008

godz: 9:00
Jesteśmy z wizytą w Ministerstwie Środowiska, najpierw krótka rozmowa z panią która podpisała się pod decyzją – rozmowa bardzo nieprzyjemna. Potem rozmowa z Głównym Konserwatorem Przyrody - przekazujemy nagranie filmowe, domagamy się zdjęcia banera. Wszystko się wyjaśniło – Ministerstwo nie otrzymało dotychczas ani od ornitologa (który miał nadzorować prace), ani od WKP w Opolu żadnych informacji na temat jakichkolwiek nieprawidłowości, dlatego nie mogą podjąć żadnych kroków.
godz: 10:35
Mamy kolejne fotki z Opola. Sytuacja bez zmian. Jerzyki walczą z banerem bez skutku.

godz: 11:15
Rozmawiamy z ornitologiem, który wykonał opinię – jest zszokowany całą sprawą
Informuje nas, że firma nie zastosowała się jego zaleceń i zaraz to załatwi.
Obiecał zająć się sprawą i poinformować również o tym opolskiego Konserwatora Przyrody.

godz: 12:40
Dostajemy informacje o martwym jerzyku pod banerem.
Od razu dzwonimy do Ministerstwa Środowiska, WKP w Opolu i ornitologa.
Cała sprawę cały czas śledzi Gazeta Wyborcza, także dzwoniąc gdzie się da.
W tym czasie pracownicy Urzędu Wojewódzkiego sami powiększają otwory w banerze, początkowo z własnej inicjatywy, później na polecenie Wojewody.

godz: 13:04
Zdjęcia martwego jerzyka trafiają na forum.
To koniec próśb.
Zaczynają się żądania.
Wojewoda opolski zwraca się do Ministerstwa Środowiska o natychmiastowe cofnięcie zgody na baner.
Poszerzenie otworów w banerze nie zdaje egzaminu, ptaki nadal nie mogą trafić do gniazd.
Sprawą zajmują się także Nowa Trybuna Opolska i Radio Opole.

godz: 13:12
Dostajemy informację, że jest przygotowana decyzja nakazująca zdjęcie baneru.
Czeka tylko na podpisanie

godz: 14:30
W Programie 3 Polskiego Radia ukazuje się wywiad z rzecznikiem festiwalu.
Sprawa przedstawiona zostaje jako błaha i służąca tylko promocji lokalnych mediów, rzecznik podaje nieprawdziwą informację, jakoby już dzień wcześniej poszerzono otwory wlotowe.

godz: 15.00 - 16:00
Ponieważ giną ptaki, mieszkańcy Opola próbują interweniować na Policji, nie przyjmuje ona jednak zgłoszenia o popełnieniu wykroczenia z Ustawy o Ochronie Przyrody.
W Ministerstwie Środowiska zostaje uchylona wcześniej wydana decyzja, z rygorem natychmiastowej wykonalności. Decyzja zostaje dostarczona do TVP i Urzędu Wojewódzkiego.
Teraz czekamy na firmę, która zdejmie baner.

godz: 19:40
Baner nadal wisi, mijają cenne godziny, mogące mieć decydujące znaczenie dla uratowania lęgów. Policja jest bezradna nie mając decyzji Ministerstwa o cofnięciu wydanej wcześniej zgody. Jerzyki szaleją już drugi wieczór.
Pojawia się informacja, jakoby TVP miało zamiar odwoływać się od decyzji i co za tym idzie, bezprawnie opóźniać zdjęcie banera.

godz: 21:00
Rzecznik Ministerstwa Środowiska dzwoni na Komisariat Policji na ul. Cmentarnej, niestety nie może wysłać decyzji faxem. Policja odmawia interwencji, wysyła jednak patrol pod Urząd, tam przedstawiciele TVP wprowadzają funkcjonariuszy w błąd informując, że wszystko jest legalne. Te informacje, jak też wiadomość o ściąganiu bliżej nie określonej ekipy alpinistów z odległego miasta, w celu demontażu banera, utwierdzają nas w przekonaniu, że TVP gra na zwłokę. Coraz więcej osób prywatnych i instytucji dzwoni na Policję i odwiedza komisariat, interweniuje opolski TOZ. Sugerujemy wezwanie Straży Pożarnej.
Rzecznik TVP poinformował, że o 2:00 w nocy baner zostanie usunięty.
Cały czas próbujemy wymóc na policji interwencję.
Niestety bezskutecznie, czas ucieka.

godz: 23:55
Oficer dyżurny komendy policji w Opolu zapewnia nas, że jeżeli o godzinie 2:00 baner nie zniknie, zajmą się sprawą osobiście, pomimo kłopotów z rozeźlonymi kibicami piłkarskimi.

13 CZERWCA 2008

północ
Cały czas czekamy na ekipę, która ma zdemontować baner, na miejscu są przyrodnicy i dziennikarze.

godz: 2:10
Oficer dyżurny telefonuje do nas i sam informuje o sytuacji – ekipa alpinistów jest już na miejscu i rozkłada sprzęt.

godz: 2:40
Akcja demontażu baneru rozpoczęta.

Godz.: 6.00
Zakończenie demontażu banera.

Przedpołudnie:
Ornitolodzy od rana obserwują ptaki. Z początku, zaskoczone zmianami, nieufnie podlatywały do budynku i zawracały. Później z godziny na godzinę było coraz lepiej. Około godz. 11 jerzyki nie miały już problemu z dotarciem do młodych.

Towarzystwo Przyrodnicze „Bocian” jeszcze raz pragnie podziękować wszystkim zaangażowanym w rozwiązanie tego problemu. Bez mobilizacji mediów, wielu ludzi i instytucji nie byłoby to możliwe. Mamy nadzieję, że opolskie jerzyki szczęśliwie odchowają swoje potomstwo.

Zespół TP „Bocian”

MEDIA W SPRAWIE OPOLSKICH JERZYKÓW:

1. TVN24.PL - "Opole wita zagładę jerzyków"

10.06.2008
18:16

2. NTO.PL - "Jerzyki będą mogły wlecieć i wylecieć z gniazd"