Jerzyki czy jaskółki? Już wszystko jasne!
„Myślałem, że „Jerzyk” to imię tej jaskółki...” – zdradził nam pewien Pan oglądający ulotkę edukacyjną stworzoną na potrzeby projektu „Jerzyk – nasz skrzydlaty sąsiad”. Z podobnymi reakcjami zdziwienia było nam dane spotkać się w trakcie realizacji projektu jeszcze nie raz: „W naszej szkole te jaskółki mają gniazda już od lat...”; „Moja babcia mieszka w wysokim bloku i ma tam takie jaskółki”.
Wiosną i wczesnym latem b.r. dzięki dofinansowaniu otrzymanemu od Miasta Stołecznego Warszawy (za co serdecznie dziękujemy!) udało nam się odbyć z uczniami warszawskich szkół podstawowych ponad 100 godzin zajęć poświęconych ptakom gniazdującym w budynkach, ze szczególnym uwzględnieniem jerzyka. Ideą zajęć było, aby odbywały się one w terenie, dając uczniom możliwość samodzielnej obserwacji ptaków i nauki ich rozpoznawania. Poza nielicznymi przypadkami wybitnie nie sprzyjającej jerzykom, chłodnej czy deszczowej pogody, udawało nam się ten postulat realizować. Właściwie nie zdarzały się sytuacje, aby wszędobylskie w mieście, a także poza nim, jerzyki nie pokazywały się, choćby bardzo wysoko. Trzeba jednak podkreślić, że obserwacje były znacznie łatwiejsze i ciekawsze na osiedlach, gdzie znajdowały się budynki przed termomodernizacją zamieszkałe przez kolonie jerzyków lub ocieplone w sposób przyjazny ptakom. Wtedy uczniowie mogli zobaczyć jak szybkie, zwinne i piękne są jerzyki latające nisko między budynkami, blisko swoich gniazd.
Warto wspomnieć, że na potrzeby projektu stworzyliśmy po raz pierwszy dla Towarzystwa ulotkę edukacyjną o charakterze komiksowym. Udało się to dzięki współpracy z lubelskim rysownikiem – Tomaszem Wilczkiewiczem. Rozdając uczniom komiks i korzystając z niego podczas prowadzenia zajęć, staraliśmy się w atrakcyjnej i przystępnej formie przekazać im wiedzę o elementach biologii, zagrożeń i możliwości ochrony jerzyków. W ulotce znalazły się także miejsca do wypełniania przez uczniów oraz strona z tekstem skierowanym do dorosłych odbiorców, która, mamy nadzieję, dotarła przynajmniej do części rodziców, czy opiekunów uczestników zajęć.
Zajęcia terenowe prowadziliśmy w najbliższym otoczeniu szkoły. Często po odbyciu wstępu teoretycznego uczniowie wychodzili w teren w okolicy szkoły, gdzie obserwowali i rozpoznawali jerzyki, a także inne gatunki ptaków gniazdujące w budynkach, wyszukiwali rzeczywiste lub potencjalne miejsca gniazdowania tych ptaków, a w niektórych przypadkach także powieszone na pobliskich budynkach skrzynki lęgowe dla jerzyków. Zajęcia były wtedy okazją do zaobserwowania prostego przykładu czynnej ochrony przyrody.
Warto tu powiedzieć, że zajęcia terenowe bywają trudne zarówno dla prowadzącego jak i dla uczniów. Poza klasą szkolną zawsze znajduje się wiele „rozpraszaczy”, arcyciekawych zjawisk, które znacznie dokładniej można obejrzeć przy użyciu przeznaczonej do obserwacji ptaków lornetki. Mimo pewnych trudności organizacyjnych wierzymy jednak, że obserwacja w terenie jest najlepszą metodą przekazania uczniom umiejętności rozpoznawania ptaków, a także pozwala ona rozejrzeć się dookoła i zobaczyć to, co na co dzień umyka naszej uwadze. Największą nagrodą dla prowadzącego zajęcia jest zawsze entuzjazm uczniów, który płynie... z czego? Z zadziwienia światem, radości z poznawania jego tajemnic? Cieszyły nas każde, nawet najmniejsze wyrazu entuzjazmu, który udało nam się wzbudzać nie tylko u uczniów, lecz także u niektórych nauczycieli: „Wszystkim znajomym opowiadam teraz, że to są jerzyki, a nie jaskółki!” – zdradziła mi pewna zaangażowana w edukację ekologiczną nauczycielka przyrody. Czy ten projekt był potrzebny? Wierzymy, że tak!
W ramach projektu wydaliśmy także scenariusz zajęć dla nauczycieli, który wraz z pakietem ulotek edukacyjnych przekazywaliśmy szkołom, w których prowadziliśmy zajęcia. Dysponujemy jeszcze pewną ilością scenariuszy i ulotek do przekazania nauczycielom. Zainteresowanych Państwa prosimy o kontakt z koordynatorem projektu Aleksandrą Wierzbicką (ola@bocian.org.pl) lub biurem warszawskim: 0-22 822 54 22; biuro@bocian.org.pl.
Aleksandra Wierzbicka
Fot.: Maria Nałączyńska, Marianna Tomasiak
Podziel się artykułem
Komentarze / 0
musisz zalogować się, aby dodać komentarz... → Zaloguj się | Rejestracja