A kto nie był niech żałuje! W piątek 19 lutego 2010 r w przemiłych okolicznościach przyrodniczych i pogodowych grupa zapaleńców z Warszawy, Gdańska, Białegostoku, Olsztyna i Żywkowa ogłowiła aż 14 wierzb w okolicach bocianiej wsi Żywkowo. Można było więcej, ale zabrakło wolontariuszy. Drobne gałęzie powstałe po ogłowieniu częściowo spaliliśmy a reszta została ułożona w duży stos jako schronienie dla płazów czy drobnych ptaków oraz jako żerowisko dla owadów. Drewno z grubych konarów trafi do naszej stacji terenowej na opał. Podczas akcji do dyspozycji mieliśmy 5 pił motorowych, 7 muskularnych i wysportowanych przystojniaków oraz niezmierzoną ilość zapału i siły :) Były też niewielkie straty, ale jak to mówią starzy górale: jak jest wojna to straty muszą być. Po pracy ognisko z kiełbaskami i herbatą, zwiedzanie gospodarstwa a na deser czekoladowe ciasto pani Hryszko (było pyszne, dziękujemy i czekamy na więcej!). Więcej na www.ptop.org.pl